Przejdź do głównej zawartości

"Czarnobylska modlitwa" w wydaniu HBO

pixabay.com

Z napisaniem tego krótkiego artykułu zwlekałem długo. Dlaczego? Chyba dlatego, że do tej pory jestem pod wrażeniem... O co jednak chodzi, o tym za chwilę.

Parę miesięcy temu przeczytałem książkę białoruskiej laureatki nagrody Nobla w dziedzinie literatury – Swietłany Aleksijewicz. Książka pt. Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości, będąca reportażem z wydarzeń jakie miały miejsce podczas katastrofy w Czarnobylu, napisana na podstawie rozmów z ludźmi będącymi jej naocznymi świadkami, które autorka przeprowadziła wiele lat po wybuchu elektrowni. Jednak nie o książce chcę tutaj napisać, a o miniserialu produkcji HBO, który swoją premierę miał na początku maja 2019, czyli jakiś czas od emisji już minął, tym bardziej, że produkcja składa się z pięciu około godzinnych odcinków, więc wystarczyło kilka tygodni, aby serialowa historia się zakończyła.

Serial Czarnobyl opowiada nie tylko o tragicznych skutkach wybuchu elektrowni atomowej, ale również doskonale oddaje realia ustroju politycznego ZSRR, propagandy oraz działania służb państwowych w sytuacjach niewygodnych. Tym bardziej, że wybuch elektrowni atomowej, to katastrofa ekologiczna na skalę światową, której nie da się ukryć.

Realizacja serialu jest bardzo dobra na każdym poziomie, zarówno scenariusz, zdjęcia, udźwiękowienie, a także gra aktorska, stoją na wysokim poziomie. Serial ogląda się cały czas z ciekawością, czekając na to co wydarzy się w następnej scenie. Chociaż sam po przeczytaniu wspomnianej na początku książki spodziewałem się co może być pokazane w następnej scenie, to i tak czekałem. Budowanie napięcia jest istotną częścią serialu, mimo że nie ma tu bardzo wartkiej akcji, produkcja jest raczej stonowana, ale budząca wiele emocji. Wybuch w Czarnobylu miał miejsce przecież nie tak dawno temu, bo dopiero minęły 33 lata. Co jest jednym z czynników wywołujących emocje. Jednak jeszcze istotniejszy jest los tysięcy ludzi, którzy zmarli na skutek choroby popromiennej, a także wpływ skażenia na środowisko. Narracja serialu prowadzona jest bez najmniejszych scenariuszowych mankamentów.

Jednym z najważniejszych aspektów serialu tutaj praca Walerija Legasova, który miał wyjaśnić jak doszło do nieszczęsnego wybuchu. Sam Legasov stał się ofiarą, nie tylko choroby popromiennej, ale również państwa, wyznając przed sądem co było przyczyną wybuchu. Całej fabuły nie chcę tutaj opowiadać, ale zachęcam do tego, aby serial obejrzeć.

Nie można też zapominać, że historia opowiedziana przez twórców serialu jest fabularyzowana, więc pewne elementy mogą się nieco różnić od faktów historycznych. Należy również pamiętać o tym, że serial składa się jedynie z pięciu odcinków, więc opowiedzenie tak złożonej historii nie jest łatwe, lecz scenarzyści poradzili sobie z tym całkiem nieźle. Przy czym w oficjalnych opisach serialu, a także w napisach końcowych nie ma wzmianki o tym, aby scenariusz miał zostać oparty na reportażu Swietłany Aleksijewicz, to jednak można zauważyć opowieści, które zostały przedstawione w książce. Inspiracje książką z całą pewnością są, zwłaszcza w pokazanej w serialu historii strażaka i jego żony, taką opowieścią zaczyna się również książka.

Czarnobyl i miasto Prypeć w ostatnich latach stał się dość popularnym miejscem bardzo specyficznej turystyki, bez wątpienia też odnajduje swoje miejsce w popkulturze, stając się inspiracją dla twórców filmowych, literatury, czy gier komputerowych, a także dla miłośników tzw. „urbexu”, którzy się chętnie dzielą swoimi wyprawami, choćby za pośrednictwem YT czy blogów.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ewolucja, dyfuzja kulturowa i akulturacja – drogi i koncepcje zmiany kulturowej

Zmienność jest jedną z podstawowych cech kultury. Nawet w ciągu życia jednego pokolenia można zauważyć szereg zmian zachodzących w społeczeństwie, a przede wszystkim współcześnie. Zmieniają się zwyczaje, nurty w sztuce, architekturze, literaturze, moda, zmienia się język.  Nierzadko dzieje się tak w wyniku wzajemnego wpływu na siebie zróżnicowanych kultur świata.  Dlatego też badania zmiany kulturowej interesują antropologów od dawna. Niewątpliwie jest to w ogóle kwestia interdyscyplinarna obejmująca znacznie więcej nauk humanistycznych. Akulturacja i dyfuzja kulturowa w antropologii kultury są terminami pokrewnymi, które odnoszą się do zmian kulturowych, jakie mogą zachodzić na styku różnych, odmiennych systemów kultowych. Jest to zatem zjawisko zauważalne od czasów najdawniejszych, gdyż ludzie zawsze się przemieszczali, spotykając na swojej drodze inne społeczności, nierzadko mając późniejszy wpływ na siebie. Dziś w ciągłym i postępującym procesie globalizacji, łatw...

Pogórze Kaczawskie - Radogost #mikrowypad

  Na skraju Parku Krajobrazowego „Chełmy” leżącego na Pogórzu Kaczawskim w miejscowości Kłonice znajduje się wzgórze, z którego roztacza się wspaniała dookolna panorama niemalże na cały region. Wzgórze to nazywa się Radogost, a nazwa ma nawiązywać do słowiańskiego bóstwa solarnego. Jednakże w kanonie bóstw słowiańskich Radogost występował tylko na Połabiu wśród Redarów, będąc właściwie bogiem tożsamym z ogólnosłowiańskim Swarogiem/Swarożycem. Miejsce kultu Radogosta zostało opisane już na początku XI wieku przez Thietmara z Merseburga. Jednakże inne dla Swaroga/Swarożyca imię pojawiło się w podaniach najprawdopodobniej po prostu od ośrodka jego kultu – Radgoszczy. Wracając jednak do naszego wzgórza, jego wysokość wynosi 398 m n.p.m. W 1893 roku na szczycie wzniesiono 22-metrową ceglaną wieżę widokową w stylu neogotyckim. Wchodząc po jej kręconych schodach, na końcu wędrówki ujrzymy malownicze widoki na Pogórze Kaczawskie, Sudety, Równinę Jaworską, Nizinę Śląsko-Łużycką, czy też W...

Pogórze Kaczawskie - Nowy Kościół #mikrowypad

  Nowy Kościół to dolnośląska wieś na Pogórzu Kaczawskim w powiecie złotoryjskim niedaleko Świerzawy. Znajdują się tutaj ruiny późnoromańskiej budowli sakralnej z XIII wieku. Zwiedzając ruiny, do dziś można zauważyć detale zarówno romańskie, jak i gotyckie świadczące o średniowiecznym rodowodzie budowli. Wieża kościelna jest najlepiej zachowaną częścią budowli. Najprawdopodobniej pochodzi z XVII wieku, kiedy to została odbudowana po zawaleniu się wcześniejszej wieży. Kościół okala dość dobrze zachowany kamienny mur z bramą wejściową. Warto odnotować, że wyremontowana i zabezpieczon a wieża dostępna jest do zwiedzania.