Przejdź do głównej zawartości

Ziębińskiego "Lockdown"

 

Lockdown Roberta Ziębińskiego, jak już sugeruje czytelnikowi sam tytuł, jest kryminałem inspirowanym wciąż trawiącą sytuacją epidemiczną.

Olga to 40. letnia bizneswoman, która realizuje swoją życiową, wielomilionową inwestycję, lecz epidemia rzuca na jej plany cień, a do tego dochodzi jeszcze porwanie jej córki Dominiki.

Już od pierwszych kart powieści narracja nabiera dużego tempa, a schemat fabularny przywołuje obrazy rodem z amerykańskiego kina akcji. Tło dla głównego wątku uwarunkowane jest światową epidemią, jednakże w wydaniu Ziębińskiego działania rządu w tej kwestii są znacznie bardziej stanowcze i radykalne niż w rzeczywistości i wydają się przerysowane grubą kreską. Tutaj już na samym początku rozprzestrzeniania się choroby ludzie umierają na dworcach kolejowych, czy też w swoich samochodach. Właściwie każda scena przecinająca główny wątek fabularny kończy się czyjąś śmiercią, spowodowaną chorobą, albo działaniami służb mundurowych. Sam autor jednak pisze: „Musiałem podkręcić epidemię dla nadania intensywności całej historii...”1

Oldze Maj w odnalezieniu porwanej córki pomaga zatrudniany przez nią kierowca Karol – były agent WSI i ABW. Jak się jednak okazuje, bohaterka nie do końca zna przeszłość swojego pracownika. Konstrukcja postaci Karola przypomina mi trochę bohatera powieści Ślepnąc od świateł Jakuba Żulczyka. Choć ich profesje są odmienne, to obaj doskonale znają specyfikę półświatka, a łączy ich również wysublimowany gust muzyczny, Karol bowiem jest wielkim miłośnikiem jazzu, który słucha właściwie w każdym momencie swojego życia. Sama Olga jest w stanie dużo poświęcić, by odzyskać córkę, a jej plany i gigantyczny majątek schodzą na drugi plan.

Autor Lockdownu doskonale posługuje się konwencją kryminalną, opowieść jest schematyczna, dynamiczna i dość przewidywalna, lecz nie brakuje w niej także, jak na „rasowy” kryminał przystało zwrotów akcji, kolejnych tropów i gry z czytelnikiem. Śledztwem nie zajmują się też tutaj zawodowi detektywi, a prowadzone jest „na własną rękę”.

Powieść czyta się szybko i mimo że można przewidzieć kolejne ruchy bohaterów, jak również znacznie wcześniej odkryć tajemnicę kto stoi za porwaniem Dominiki, to dla miłośników tejże odmiany powieściowej, książka z pewnością może być interesująca.

1R. Ziębiński, Lockdown, Białystok 2020, s. 401.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ewolucja, dyfuzja kulturowa i akulturacja – drogi i koncepcje zmiany kulturowej

Zmienność jest jedną z podstawowych cech kultury. Nawet w ciągu życia jednego pokolenia można zauważyć szereg zmian zachodzących w społeczeństwie, a przede wszystkim współcześnie. Zmieniają się zwyczaje, nurty w sztuce, architekturze, literaturze, moda, zmienia się język.  Nierzadko dzieje się tak w wyniku wzajemnego wpływu na siebie zróżnicowanych kultur świata.  Dlatego też badania zmiany kulturowej interesują antropologów od dawna. Niewątpliwie jest to w ogóle kwestia interdyscyplinarna obejmująca znacznie więcej nauk humanistycznych. Akulturacja i dyfuzja kulturowa w antropologii kultury są terminami pokrewnymi, które odnoszą się do zmian kulturowych, jakie mogą zachodzić na styku różnych, odmiennych systemów kultowych. Jest to zatem zjawisko zauważalne od czasów najdawniejszych, gdyż ludzie zawsze się przemieszczali, spotykając na swojej drodze inne społeczności, nierzadko mając późniejszy wpływ na siebie. Dziś w ciągłym i postępującym procesie globalizacji, łatw...

Pogórze Kaczawskie - Radogost #mikrowypad

  Na skraju Parku Krajobrazowego „Chełmy” leżącego na Pogórzu Kaczawskim w miejscowości Kłonice znajduje się wzgórze, z którego roztacza się wspaniała dookolna panorama niemalże na cały region. Wzgórze to nazywa się Radogost, a nazwa ma nawiązywać do słowiańskiego bóstwa solarnego. Jednakże w kanonie bóstw słowiańskich Radogost występował tylko na Połabiu wśród Redarów, będąc właściwie bogiem tożsamym z ogólnosłowiańskim Swarogiem/Swarożycem. Miejsce kultu Radogosta zostało opisane już na początku XI wieku przez Thietmara z Merseburga. Jednakże inne dla Swaroga/Swarożyca imię pojawiło się w podaniach najprawdopodobniej po prostu od ośrodka jego kultu – Radgoszczy. Wracając jednak do naszego wzgórza, jego wysokość wynosi 398 m n.p.m. W 1893 roku na szczycie wzniesiono 22-metrową ceglaną wieżę widokową w stylu neogotyckim. Wchodząc po jej kręconych schodach, na końcu wędrówki ujrzymy malownicze widoki na Pogórze Kaczawskie, Sudety, Równinę Jaworską, Nizinę Śląsko-Łużycką, czy też W...

Pogórze Kaczawskie - Nowy Kościół #mikrowypad

  Nowy Kościół to dolnośląska wieś na Pogórzu Kaczawskim w powiecie złotoryjskim niedaleko Świerzawy. Znajdują się tutaj ruiny późnoromańskiej budowli sakralnej z XIII wieku. Zwiedzając ruiny, do dziś można zauważyć detale zarówno romańskie, jak i gotyckie świadczące o średniowiecznym rodowodzie budowli. Wieża kościelna jest najlepiej zachowaną częścią budowli. Najprawdopodobniej pochodzi z XVII wieku, kiedy to została odbudowana po zawaleniu się wcześniejszej wieży. Kościół okala dość dobrze zachowany kamienny mur z bramą wejściową. Warto odnotować, że wyremontowana i zabezpieczon a wieża dostępna jest do zwiedzania.